Niesmiertelny przyjmuje smiertelnosc
Niewidzialny pozwala sie zobaczyc
Niewypowiedziany przemawia ludzkim glosem...
Boze Narodzenie to Bog przychodzacy w bezbronnym Dziecieciu
Mozna Go zobaczyc i dotknac
pokochac i przytulic
uslyszec i rozmawiac z Nim jak z przyjacielem...
Potrzeba tylko wiary Maryi, by bardziej ufac Bogu niz sobie
odwagi pasterzy, by wyruszyc do Betlejem i oddac poklon Zbawicielowi
wytrwalosci Medrcow, by szukac prawdy idac za swiatlem gwiazdy...
Jezeli slysze Boga, dostrzegam go, rozmawiam z Nim, to juz nic piekniejszego nie ujrze na tym swiecie... i bede mogl powtorzyc za Symeonem "Teraz, o Panie, pozwol odejsc sludze twemu w pokoju, bo moje oczy ujrzaly Twoje zbawienie".
Pamietam, jak kilka lat temu w hospicium, umierajacy czlowiek chwycil mnie za reke i prosil: "Modl sie za mnie, bo nie slysze i nie widze Boga, z jednej strony czuje, ze przychodzi do mnie Bog, z drugiej diabel... dlaczego tak sie dzieje, przeciez chodzilem regularnie na Msze sw., modlilem sie..." Symeon nie mial tego problemu, rozpoznal w Dziecieciu Boga... i spokojnie mogl umierac, bo wiedzial ze juz nic piekniejszego nie zobaczy, a w niebie bez konca bedzie mogl wpatrywac sie w oblicze Chrystusa...
Patrzac w oczy Nowonarodzonego pytam sam siebie: czy slysze Boga, czy widze Jego obecnosc w moim zyciu i czy umiem z Nim rozmawiac, jak z przyjacielem... bo tylko wtedy nie bede sie zatrzymywal na tym "kim jestem" (bezradnym grzesznikiem), ale bede widzial, to "kim moge sie stac" (dzieckiem Bozym, kochanym za darmo) dzieki Jego lasce
„Czas nas uczy pogody”
3 miesiące temu
1 komentarz:
A Słowo ciałem się stało
I zamieszkało między nami
Byśmy mogli dostrzec wcielone Słowo
Usłyszeć głos życiodajnej Wody
Narodźmy się z Nim ponownie
z Ducha niegdyś w wodzie zanurzeni
Jego Serce bije w naszym sercu
Wystarczy pozwolić by nasze biło w Jego rytmie...
Prześlij komentarz