13 cze 2009

Wzrastać na żyznej glebie, czyli być obłożonym gnojem (Mk 4,26-34)

Nie znam się na rolnictwie, nie studiowałem agronomii, a całe dotychczasowe życie spędziłem w mieście. Na szczęście kilka razy mogłem obserwować ciężką pracę rolników zasiewających ziarno. Okazuje się, że chcąc otrzymać upragniony plon nie wystarczy mieć w dłoni ziarno i zasiać je na żyznej glebie. Aby ziarno mogło obumierać i rodzić owoc, najlepiej gdy ziemia zostanie przeorana pługiem i obłożona obornikiem (gnojem). Obornik to nic innego jak "przefermentowane odchody zwierząt. Zawiera on wszystkie składniki odżywcze potrzebne do rozwoju ziarna oraz poprawia właściwości fizyczne gleby" (cytat z Wikipedii).
Jeżeli powyższe uwagi odczytamy w świetle przypowieści o siewcy czy tej o ziarnku gorczycy, można dojść do następujących wniosków:
- Ziarno Słowa Bożego najszybciej obumiera na glebie ludzkiego serca przeoranego pługiem trudnych doświadczeń, duchowych zmagań, bolesnych zranień.
- Ziarno Słowa Bożego rodzi obfity owoc, gdy jest użyźnione gnojem śmierdzących pokus, wstydliwych słabości, głupich nawyków, niepotrzebnych lęków.
- Dopiero po tym etapie zasiania, przeorania, użyźnienia obornikiem, wschodzi plon. Z najmniejszego ziarnka gorczycy wyrasta potężne drzewo. Prawdopodobnie niewielu ludzi stając i odpoczywając w cieniu takiego drzewa, zada sobie trochę trudu, aby pomyśleć, jak to jest możliwe, że zniknął gnój i zagoiły się «rany» pooranej ziemi. Ziarno nie tylko obumarło, ono nakarmiło się… obornikiem. Innymi słowy, Jezus, Słowo Boga, zasiany w moim sercu, nie tylko umarł za mnie. On z miłości do mnie pozwolił się zranić pługiem mojej pychy, egoizmu, złości, niewdzięczności i dał się obłożyć całym gnojem moich grzechów. Nie pojmuję tej szalonej miłości i dramatu w jakim uczestniczy ziarno-Słowo (Jezus), bym ja, grzesznik, użyczył Bogu mojego serca, pooranego pługiem zranień i obłożonego gnojem grzechów, z którego wyrośnie piękny owoc - drzewo życia, na którym Duch Święty uwije swoje gniazdo i przy którym inni ludzie będą mogli odpocząć. Jest to początek zmartwychwstania: „sieje się niechwalebne - powstaje chwalebne; sieje się słabe - powstaje mocne” (1Kor 15,43)
Mocno wierzę, że Jezus mówiąc przypowieść o ziarnku gorczycy, widział siebie wrzuconego w glebę ludzkich zranień, lęków, pożądliwości, przeoranego pługiem zdrady ze strony przyjaciół i obłożonego całym gnojem ludzkich grzechów. I doskonale wiedział, że z tego ziarna wyrośnie nowe drzewo życia, na którym Duch Święty uwije niezniszczalne gniazdo Kościoła.
Dość często spotykam ludzi, którzy się skarżą, że nie rozumieją Słowa Bożego, nie potrafią się skupić na medytacji, wytrwać w postanowieniach. Wydaje mi się, że źródło tych problemów nie wynika jedynie z jakiegoś zabiegania, lenistwa, rozproszenia, małej wiary, zaniedbania modlitwy, ale przede wszystkim z braku realizacji tzw. opcji fundamentalnej, którą można zamknąć w pytaniu: czy pragniesz przejść tę samą drogę, co Chrystus? Czy wierzysz, że Słowo Boże zasiane w twoim sercu, przeoranym pługiem zranień i obłożonym gnojem grzechów, może obumrzeć i wydać plon stokrotny? A może ciągle łudzisz się, że tylko serce dziewicze i niepokalane jest zdolne przyjąć i zrodzić Boga? „Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy” (1Tm 1,15)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Pozwolę sobie zauważyć, że cytaty powinno się zamieszczać w cudzysłowiu i podawać ich źródło. W wypadku tego posta mam na myśli definicję obornika zaczerpniętą z Wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Obornik

Podszywanie się pod cudze frazy jest plagiatem, o czym chyba każdy doktorant, a zwłaszcza ksiądz, powinien wiedzieć.

Pozdrawiam
Życzliwa

Mateusz pisze...

Słuszna uwaga. Nie zrobiłem tego celowo. Podczas medytacji nad dzisiejszym Słowem najpierw "oczytałem" się trochę w tematach rolniczych, takich jak uprawa, orka, nawozy itp., przekopiowałem sobie do notatnika kilka cytatów m. in. z Wikipedii. Potem przejrzałem greckie słowa z Ewangelii i kilka myśli św. Augustyna i Orygenesa na temat ziarna. Gdy miałem już gotowy tekst zwyczajnie przeoczyłem, umieścić cudzysłów w tym jednym zdaniu. Ale już naprawiam ten błąd. Bardzo dziękuję za zwrócenie mi uwagi. Jednak najbardziej się ciesze, ze ktoś tak wnikliwie i krytycznie czyta mojego bloga!