31 paź 2009

Recepta na szczęście (Mt 5,1-12)

Chyba nie ma takiego człowieka, który nie chce być szczęśliwy. Pragnienie szczęścia głęboko wpisane jest w ludzkie serce. Każdy za szczęśliwym życiem mniej lub bardziej tęskni. Dla jednego szczęściem będzie mieć kochającą go osobę. Inny szczęścia będzie szukał w karierze zawodowej, w polityce, w sporcie itd.
Jakiś czas temu rozmawiałem z człowiekiem, który mi wyznał, że spełniły się wszystkie jego młodzieńcze marzenia. Ukończył wymarzone studia, zdobył dobrze płatną pracę, poślubił kobietę, którą pokochał. Wreszcie kupił sobie piękny dom i luksusowy samochód. Wielu ludzi uważa go za szczęściarza i zazdroszczą mu tych wszystkich dóbr. On jednak wie, że nie jest w pełni szczęśliwy. Po ludzku patrząc ma wszystko, co jest potrzebne do szczęścia, a mimo to czegoś mu brakuje. A dokładniej, Kogoś mu brakuje. Do szczęścia potrzeba jednego: Jezusa!
Każdy kto spotyka Jezusa odnajduje miłość Ojca i czuje się Jego ukochanym dzieckiem. Prawdziwi szczęściarze to święci. Mogę do nich dołączyć ja i ty. Już dzisiaj. Wystarczy tylko przyjść do Jezusa i „opłukać swe szaty w Jego krwi” (Ap 7,14).
Gdy to zrobisz, zaczniesz doświadczać, że ubóstwo wcale nie jest przekleństwem i może być lepsze niż bogactwo. A miłosierdzie wobec tych, co cię oszukali, wykorzystali, poniżyli daje prawdziwą wolność. Cichością i łagodnością więcej można zdziałać niż krzykiem i przemocą. Z kolei zatrzymując zło na sobie i stając bezbronnym wobec bliźniego, jesteś podobny do Jezusa przybitego do krzyża. Czy potrzeba ci czegoś więcej do szczęścia? Jak jesteś z Jezusem przybity do krzyża masz wszystko i niczego ci nie braknie (Ga 2,19-20). Bez Jezusa, nawet jak masz wszystko, nie masz nic…

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Człowiek nie może być szczęśliwy cały czas, szczęście to ulotna chwila i różnie bywa interpretowane. Św. Augustyn powiedział, że : " Niespokojne jest serce człowieka dopóki nie spocznie w Tobie Boże." Nie pamiętam kto to powiedział ale chodzi mi te słowa, że: " gdy mamy Jezusa to mamy wszystko". Swoje winy mamy zanosić pod Krzyż Pana, bo w Sakramencie Spowiedzi dostępujemy Bożego przebaczenia stając się wolnymi od grzechów. Tam zostajemy wzmocnieni by iść przez dalsze trudy życia, tam zostajemy od nowa budowani, by stawać się coraz lepszymi, by wygrywać ze swoimi słabościami i całą swoją nędzą grzechów. Tu przychodzą mi na myśl słowa:" "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię jest lekkie."
- Mt. 11:28-30