Liturgia ostatniej niedzieli października zaprasza do dziękczynienia za tajemnicę Kościoła, bo z łona Kościoła każdy grzesznik przez chrzest rodzi się do nowego życia w Bogu, otrzymuje Ducha Świętego w bierzmowaniu, a w Eucharystii ciągle jest karmiony Słowem i Ciałem Chrystusa. We wspólnocie Kościoła uczy się wreszcie kochać Boga i bliźniego, jak Jezus.
Dziękować za Kościół nie znaczy więc podziwiać piękną budowlę, dzieło rąk ludzkich… Bóg przecież nie mieszka w kamieniu czy złocie (zob. Dz 7,48; 17,24)
Dziękować za Kościół to kontemplować najpiękniejszą świątynię Ciała Jezusa
Najpierw tego Ciała przybitego do krzyża i obecnego w Eucharystii
Następnie Ciała Mistycznego – wspólnoty braci i sióstr
W końcu Ciała każdego z nas, które staję się ŚWIĄTYNIĄ Boga w Duchu Świętym (por. 1Kor 3,16; 6,19; 2Kor 6,16)
Duch Boży wieje tam, gdzie chce, i nikt z ludzi nie ma nad nim władzy (por. J 3,8). Nieuchwytny i nieogarniony Duch, ukazywany pod postacią wody, ognia, gołębicy staje się widzialny i dotykalny od chwili wcielenia, gdy zamieszkał w Ciele Jezusa, a przez chrzest zamieszkuje w ciele każdego chrześcijanina.
W Starym Testamencie jednym z największych znaków miłości Boga do człowieka, były słowa obietnicy, gdy Bóg zapewniał: «nie bój się, Ja, jestem z tobą» (por. Rdz 28,15; Iz 41,10; 43,5; Jer 1,8; Ez 16,62)
W Chrystusie, Bóg wychodzi jeszcze dalej w swojej bezgranicznej miłości: zamieszkuje w ludzkim ciele. Odtąd każdy chrześcijanin może być pewien, że Bóg nie tylko jest «przy nim» czy «z nim», ale mieszka «w nim». Żaden człowiek nie jest w stanie tak kochać, aby w drugim «zamieszkać». Najbardziej kochająca matka może powiedzieć do dziecka, które nosi w swym łonie „jesteś we mnie, a ja w tobie”… ale wytrzymuje taką miłość najwyżej dziewięć miesięcy. Potem dziecko musi opuścić matczyne łono. Podobnie mąż może wyznać żonie w najpiękniejszej chwili aktu małżeńskiego, „jesteś we mnie, a ja w tobie”, ale taka «jedność ciała» szybko się kończy. Tylko Bóg, tak potrafi kochać, by zamieszkać w człowieku na wieki. „Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na skutki grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8,10-11)
Jeżeli Bóg zamieszkuje we mnie jak w świątyni, to nie muszę zabiegać o tysiące spraw… nie muszę martwić się o zdrowie, pieniądze, jedzenie, dach nad głową… bo do szczęścia potrzeba mi tylko «JEDNEGO»: „O «jedno» proszę Pana, tego poszukuję: bym w domu Pańskim przebywał po wszystkie dni mego życia, abym zażywał łaskawości Pana, stale się radował Jego świątynią” (Ps 27,4). Świątynia Jerozolimska została zburzona i pozostał po niej kawałek muru, ale jest Świątynia, która trwa na wieki: zmartwychwstałe Ciało Jezusa!
„Czas nas uczy pogody”
3 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz